Tegoroczne obchody  dnia św. Huberta odbyły się w dniu 29 października br. na terenie „starego” hipodromu i łąki za „Gospodą Hubertus”. Już tradycyjnie w tym miejscu, przy wspaniałej pogodzie, spotkali się myśliwi, jeźdźcy, sympatycy. Przybyłych gosci serdecznie przywitał, prowadzący przebieg uroczystości, Prezes Zarządu Leszek Łachmacki, przedstawiając również program tegorocznego świętowania.

 

Obchody zostały rozpoczęte o godz. 12: 00, po uroczystej odprawie uczestników i odegraniu tradycyjnych sygnałów myśliwskich. W tym roku Mastrem była pani Joanna Krysztofiak, a Kontmastrem Tomasz Danielewicz. Nasi trenerzy.

W biegu uczestniczyli:

1. Joanna Rewers-Kulska

2. Anetta Rabuszko

3.  Maja Wójcik

4. Marek Domrzał

5. Damian

6. Paweł

7. Natalia Bąk

8. Paulina Sobotkiewicz

9. Sara Gierszal

10. Dorota Dziadosz

11. Roman Cinciała

12. Julia Szymczyk

13. Paweł Barański

14. Natalia Bąk

15. Damian Gizopulos

Wszyscy zaproszeni goście i mieszkańcy okolicy mogli obserwować przebieg Hubertusa, na bieżąco, specjalnie przygotowanych na te okazję wozów biesiadnych i bryczek.

Tak, mieliśmy szczęście.

 Trudno sobie wymarzyć tak piękną pogodę, tak znakomite nastroje, tak spolegliwe konie. Aura, która towarzyszyła wszystkim, pięknie otulała nas słonecznym ciepłem. Jedyną przeszkodą był  „atak” roju, przebudzonych wysoką temperaturą …. biedronek.

Sam bieg i szukanie lisa w niewielkim, złotym od liści dębów, zagajniku dostarczyło wiele emocji  wszystkim.

Zwycięzcą okazał się pan Roman Cinciała Wałbrzyskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.

   Rangę tegorocznego Hubertusa bardzo podnieśli, swoją obecnoscią, zaproszeni goście m.in.:

1. Z-ca Prezydenta Miasta Wałbrzych – pan Zygmunt Nowaczyk
2. Poseł elekt – pani Agnieszka Maria Kołacz – Leszczyńska
3. Komendant Straży Pożarnej – pan Grzegorz Kułak
4. Komendant Straży Miejskiej – pan Jerzy Karski
5. Komendant Policji - pan Ryszard Błażnik

 

Tradycyjnie już upieczono barana.

Bigos, zupa gulaszowa i inne przysmaki „płynne”przygotowane przez Państwa Ziółkowskich stanowiły doskonałe uzupełnienie zmysłów uczestników. Było przepysznie.

Najbardziej hardzi jeźdźcy i goście „podsumowywali” Święto Hubertusa do późnych godzin nocnych.